Szacuje się, że nagłe zatrzymanie krążenia dotyka corocznie około 40 tysięcy mieszkańców Polski. Zagrożony jest tak naprawdę każdy, czy to osoba młoda, czy starsza. Osoby po przebytym zawale lub uratowane już raz w wyniku NZK znajdują się w największej grupie ryzyka. Idealnie, gdyby każda osoba, która przeżyła takie doświadczenie mogła mieć w zasięgu ręki własny defibrylator AED. Dzięki unikalnemu programowi HeartSine jest to możliwe i to zupełnie za darmo.
Często dowiadujemy się o przeprowadzanych akcjach ratunkowych przy użyciu defibrylatora Samaritan Pad. Niezmiernie cieszą nas informację o tym, że nasz sprzęt przyczynił się do tego, że uratowano życie osoby, którą dotknęło nagłe zatrzymanie krążenia. Po wypadku osoba poszkodowana musi znajdować się pod stałą opieką kardiologiczną, tak by zminimalizować ryzyko wystąpienia podobnego zdarzenia. Nie trudno się domyślić, że bezpieczeństwo osoby, u której już kiedyś wystąpiło NZK, czy też zawał zdecydowanie zwiększa się, gdy w jej pobliżu znajduje się defibrylator AED. Postanowiliśmy wyjść temu naprzeciw i osobom, które zostały uratowane przez Samaritana możemy zapewnić własne AED. Co więcej, osoba obdarowana ma możliwość umieszczenia defibrylatora w dowolnym, wybranym przez siebie miejscu, może to być zarówno własny dom, jak i miejsce publiczne, na co zwykle decydują się obdarowani. Program bezpłatnych defibrylatorów dla osób uratowanych jest częścią programu Forward Hearts, dzięki któremu ratownicy mogą również uzyskać nowe, bezpłatne elektrody i baterie za użycie naszego AED. Wystarczy, po akcji ratunkowej zgłosić się do nas z informacją, o zaistniałej sytuacji. Po przeprowadzeniu krótkiego wywiadu z uratowaną osobą możemy dostarczyć jej defibrylator Samaritan Pad, zupełnie na własność. Zachęcamy do zgłaszania się do nas i również do zapoznania się z historiami osób, które posiadają już własny defibrylator Samaritan AED. Pan Henryk z miejscowości Chybie został uratowany dzięki Samaritanowi podczas załadowywania samochodu dostawczego w pracy. Pan Józef z Bydgoszczy doznał NZK podczas zakupów w markecie budowlanym. Obydwoje przeżyli i dziś cieszą się dobrym samopoczuciem, właśnie dzięki temu, że w pobliżu znajdował się Samaritan Pad. Obydwoje otrzymali swój własny egzemplarz, który chroni już nie tylko ich, ale także ich bliskich.
Zobacz również
powiązane
"Myślałem, że nikt go nie użyje"
Życie Pana Henryka uratował siostrzeniec i defibrylator Samaritan PAD . Zapraszamy do przeczytania krótkiego wywiadu z człowiekiem, który jak się oka...
Uratowany Samaritanem w Leroy Merlin.
W styczniu na terenie Leroy Merlin w Bydgoszczy doszło do NZK u 75-letniego mężczyzny....